18 kwietnia 2012

Wrocław by the night

W dzisiejszym poście miało być o urokach jazdy pociągiem jednak nie ma tak na prawdę co pisać. W pociągu było czysto, przyjemnie i długo ale czas uprzyjemniały mi osoby z firmy jak i przypadkowo napotkani pasażerowie. Hotel póki co robi całkiem przyjemne wrażenie ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca, mimo tego że już dawno jest po północy. Bardzo chciałam dzisiaj znaleźć kilka minut na obejrzenie krótkiego filmu Blogersi (premiera na blogu Kominka) ale już jest zbyt późno i nie chcę budzić współlokatorki oraz innych mieszkańców hotelu gdyż już po godzinie pobytu odwiedził nas ochroniarz mówiąc, że jesteśmy za głośno. Na pewno po powrocie zamieszczę pełną relację z wyjazdu ale dzisiaj wolę nikomu się nie narażać. Bez zdjęć i zbędnych ceregieli pozdrawiam i dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz